Nasza droga do Unii Europejskiej była wyboista, ale warta zachodu. „Nikt dla Polski nic lepszego nie wymyślił”

Eurobiznes po polsku
Eurobiznes po polsku - źródło: TVN
Niebawem będziemy obchodzić 21. rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Obecnie nasze członkostwo we Wspólnocie jest czymś oczywistym, w przeszłości jednak dołączenie do tego sojuszu gospodarczego mimo determinacji Polaków stało pod dużym znakiem zapytania i ostatecznie było wynikiem ogromnej pracy zarówno polityków i urzędników, jak i wszystkich rodaków, którzy byli motorem napędowym zachodzących nad Wisłą przemian społecznych oraz gospodarczych. - Miałem takie wrażenie, że to chyba mi się śni, że oto podpisuję jeden z najważniejszych dokumentów w naszej historii - wspomina pełniący w chwili wejścia Polski do UE funkcję premiera Leszek Miller.

Ruina gospodarcza po II wojnie światowej i integracja Europy

II wojna światowa miała, co oczywiste, bardzo negatywny wpływ na gospodarkę Europy. Po zakończeniu działań zbrojnych Stary Kontynent został podzielony między wpływy ZSRR a państw zachodnich. O losach Polski zdecydowano w Jałcie i Poczdamie, gdzie podczas konferencji przedstawiciele mocarstw ustanowili nowy porządek geopolityczny, wedle którego nad Wisłą władzę przejęli podporządkowani Moskwie komuniści.

Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich w ten sposób odizolował Polskę od reszty Europy, a tymczasem państwa Zachodu dążyły do integracji. W 1958 roku na mocy traktatów rzymskich powołano zapowiadającą utworzenie wspólnego rynku sześciu krajów Europejską Wspólnotę Gospodarczą, która okazała się później fundamentem obecnej Unii Europejskiej.

Przemiany polityczne w Polsce po 1989 roku

Eurobiznes po polsku
Eurobiznes po polsku - źródło: TVN

Polska przez wiele dekad pozostawała za żelazną kurtyną – metaforyczną, ale i fizyczną granicą między ZSRR i europejskimi państwami bloku wschodniego a pozostałymi krajami. Mimo tego zawsze miała aspiracje, by przybliżyć się do Zachodu.

Szansa na to pojawiła się w momencie, w którym Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” zdołał obalić nad Wisłą komunizm. W czerwcu 1989 roku przeprowadzono pierwsze wolne wybory, na skutek których powstał rząd Tadeusza Mazowieckiego. Zachód bacznie przyglądał się tym wydarzeniom, a polscy politycy zastanawiali się, co zrobić, aby wejść do tego ekskluzywnego klubu, jakim jest i była Unia Europejska. 

Ogromną rolę w przekonaniu środowisk sprzeciwiających się wejściu Polski do UE odegrał papież Jan Paweł II, który podczas jednego z wystąpień wprost upomniał się o miejsce naszego kraju w integracji europejskiej. 

- Od samego początku swojego pontyfikatu, czyli od momentu, kiedy Polska jeszcze była państwem komunistycznym, jasno mówił, że Europa musi oddychać tak jak Kościół katolicki dwoma płucami: wschodnim i zachodnim – zaznacza publicysta Tomasz Terlikowski.

- Musiało upłynąć sporo lat, zanim udało się uzyskać zgodnie z polską strategią najpierw członkostwo w NATO, co nam dawało poczucie bezpieczeństwa militarnego, a dopiero potem członkostwo w Unii Europejskiej – komentuje Bronisław Komorowski. 

- Ja uważam, że polskie członkostwo w NATO niezwykle pomogło nam później zarówno w negocjacjach z Unią Europejską, jak i w wejściu do Unii Europejskiej – twierdzi były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.  /p>

Polska w kolejce do Unii Europejskiej – trudne negocjacje

Eurobiznes po polsku
Eurobiznes po polsku - źródło: TVN

List z wnioskiem o przyjęcie Polski do Unii Europejskiej został wysłany w kwietniu 1994 roku, co oznacza, że oficjalne starania o dołączenie do Wspólnoty trwały około dekadę. W tym czasie w naszym kraju zachodziło diametralne przekształcenie gospodarki, które obejmowało rezygnację z centralnego planowania, prywatyzację oraz wprowadzenie wolnego rynku. Bolesne niekiedy reformy (chociażby plan Balcerowicza) ostatecznie ustabilizowały kraj i umożliwiły integrację z państwami Zachodu.

Polscy politycy prowadzili z unijnymi przywódcami bardzo trudne, żmudne i długo trwające negocjacje. - To było istotne, żebyśmy na końcu procesu legislacyjnego i procesu negocjacji mogli w referendum, które nas czekało, powiedzieć wszystkim Polkom i Polakom, że wynegocjowaliśmy właściwie wszystko, co się dało – mówi były premier Jerzy Buzek.

16 kwietnia 2003 roku w końcu nadszedł ten dzień, w którym Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz u stóp Akropolu podpisali traktat akcesyjny, formalnie kończąc proces wstępowania Polski do Unii Europejskiej. 

 – Miałem takie wrażenie, że to chyba mi się śni, że oto podpisuję jeden z najważniejszych dokumentów w naszej historii. Nigdy nie mogłem sobie wyobrazić takiego zaszczytu, który mnie spotyka. Mnie, biednego chłopaka z żyrardowskiego podwórka. Ten moment bardzo dobrze pamiętam i będę go pamiętał do końca swoich dni. A potem, po podpisaniu dokumentu, ostro wzięliśmy się do pracy, bo musieliśmy wygrać referendum i nie brakowało przeciwników naszej akcesji – wspomina Leszek Miller.

Obawy przed wejściem Polski do Wspólnoty przeważały wśród rolników, właścicieli małych i średnich przedsiębiorstw oraz emerytów. Sugerowano, że Polska utraci niepodległość, a polski hymn już nie będzie obowiązywał. Oczywiście żadna z tych rzeczy nie miała miejsca. 

- Jeśli chodzi o referendum, to zakładałem, że wynik będzie pozytywny, natomiast to, co spędzało mi sen z powiek, to była frekwencja. Otóż, żeby referendum było stanowiące, do urn musiało się udać ponad 50% uprawnionych do głosowania, kilkanaście milionów wyborców – uświadamia Leszek Miller.

Ostatecznie frekwencja wyniosła 56,2%. A wyniki referendum były jednoznaczne 77,45% wyborców zagłosowało za wejściem Polski do Unii, a 22,55% przeciw.

- Pamiętam wciąganie polskiej flagi na maszt przy okazji NATO, a potem przy okazji członkostwa w Unii Europejskiej. To były chwile wzruszenia – komentuje Bronisław Komorowski.

Ponad 20 lat Polski w UE – szereg korzyści, dotacji i inwestycji

Eurobiznes po polsku
Eurobiznes po polsku - źródło: TVN

Polska weszła do Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku. Wtedy rozpoczął się proces rozbudowy polskiej infrastruktury i realizacja wielu nowoczesnych inwestycji takich jak chociażby szybki transport, nowe drogi czy oczyszczalnie ścieków. Na przestrzeni 20 lat członkostwa we Wspólnocie podwoiło się PKB naszego kraju, z UE napłynęło nad Wisłę ponad bilion złotych, a stopa bezrobocia spadła z prawie 20 do 5%.  

- 10 lat po naszym wejściu do Unii zaczęło być widać, że polska gospodarka stała się gospodarką konkurencyjną w Europie. Już przestaliśmy być wyłącznie tym miejscem, gdzie się zagraniczne inwestycje lokuje tylko dlatego, że są niskie zarobki. To jest okres drugiego renesansu w Polsce. Tak dobry czas dla naszego kraju rzadko w historii mieliśmy – komentuje była komisarz Unii Europejskiej ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości oraz małych i średnich przedsiębiorstw Elżbieta Bieńkowska.

Na rozwój mogła również liczyć polska wieś, która w 2024 roku wyeksportowała do Unii produkty o wartości około 170 miliardów złotych. Polacy zyskali wolność przemieszczania się, osiedlania i podejmowania pracy. 

W 2007 roku Polska weszła do strefy Schengen. Wówczas z granic zniknęły szlabany i odprawy paszportowe, a transport towarów stał się szybszy i tańszy.  

- Nikt dla Polski nic lepszego nie wymyślił – ocenia dziennikarz Tomasz Terlikowski.   

Unia Europejska fundamentem międzynarodowej solidarności i stabilności 

- Unia Europejska to nie tylko dodatkowe pieniądze. To nie tylko wspólny rynek, ale to jest także mechanizm zmieniający mentalność ludzką – twierdzi były prezydent RP Bronisław Komorowski. 

Wartości, które promowane są przez Wspólnotę, to przede wszystkim demokracja, poszanowanie dla każdego obywatela i praworządność. 

- Atak Rosji na Ukrainę nie pozostawia żadnych wątpliwości – wejście Polski zarówno do NATO, jak i do Unii Europejskiej było najlepszą inwestycją w nasze bezpieczeństwo – przekonuje dodatkowo Tomasz Terlikowski. 

- „Solidarność” dała światu przykład, jak walczyć i zwyciężać, o czym świat zapomniał i walczy po staremu czołgami, rakietami, i straszy się atomem. Gdybyśmy my tak walczyli, to byśmy nigdy nie zwyciężyli i nikt by nas nie poparł. Ludzie czują, że Polacy są tak wytrenowani przez skomplikowaną historię, że mogą mieć dobrą propozycję, stąd oczekują, że tu mogą znaleźć rozwiązania – zaznacza Lech Wałęsa.  

Polska prezydencja w UE 

Eurobiznes po polsku
Eurobiznes po polsku - źródło: TVN

1 stycznia 2025 roku Polska objęła prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Przez pół roku przedstawia swoje wizje, szuka kompromisów, buduje sojusze i koordynuje pracę ministrów 27 państw członkowskich. Hasło przewodnie tego półrocza brzmi: „Bezpieczeństwo, Europo!”.  

- Ja jestem przekonany, że to będzie hasło nie tylko na to pierwsze pół roku, ale pozostanie jakimś priorytetem zasadniczym dla całej Unii Europejskiej na następne 5 lat – przewiduje Jerzy Buzek.  

Były premier Polski Marek Belka przypomina natomiast, że obecnie funkcjonujemy w świecie zdestabilizowanym, dlatego warto umacniać wszelkie międzynarodowe współprace. 

- Jest to w naszym narodowym interesie mieć silny sojusz europejski, przyjaciół za sobą i także mieć zdolność do podejmowania niekiedy trudnych decyzji – zaznacza polityk.  

Player - włącz bo już leci Player - włącz bo już leci
Partnerzy

Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Polska Prezydencja w UE
Odwiedź stronę partnera